Samoloty Airbusa wkrótce będą latać bez udziału pilotów?

Samolot ma nie tylko latać bez udziału pilotów, ale również startować, lądować i kołować na lotnisku. To kompletnie nowa wizja inżynierów Airbusa, których zainspirowało zachowanie... ważki! Projekt "DragonFly" prawdopodobnie w przyszłości sprawi, że piloci staną się zbędni.

Autor: Fomen
Przeczytasz w 2 min

Firma Airbus, czyli Europejski gigant lotniczy, rozpoczęła testy nowego systemu, który w przyszłości ma w pełni kontrolować lot samolotu nie tylko w powietrzu, ale również jego manewry na ziemi. Projekt nazywa się DragonFly i jego celem jest ograniczenie do minimum roli pilota w sytuacjach awaryjnych, kiedy to z jakiegoś powodu załoga nie będzie mogła pilotować maszyny. Co ciekawe, inżynierowie Airbusa są pewni, że to znacznie zwiększy bezpieczeństwo podróży lotniczych!

Warto dodać, że do opracowania nowego systemu autonomicznego kierowania samolotami inżynierów zainspirowało zachowanie ważki. Stąd wzięła się nazwa całego programu – „DragonFly”. Dlaczego ważka? Ponoć to właśnie ten owad ma wyjątkowe zdolności do orientacji w przestrzeni i jest w stanie bezbłędnie rozpoznawać wcześniej odwiedzone miejsca. Pierwsza wersja programu „DragonFly” jest obecnie testowana na samolocie A350-1000 na francuskim lotnisku Tuluza-Blagnac, które od wielu lat pełni rolę poligonu doświadczalnego dla Airbusa.

Właśnie poinformowano, że testy „DragonFly” wypadły znakomicie. Samolot wyposażony w taki system był w stanie dostosować trasę lotu do pogody i informacji stale podawanych przez kontrolerów lotu. Co więcej, sam wybierał najlepszy wariant lądowania, a następnie kołował do wyznaczonego punktu na lotnisku. Wszystko odbywa się w sposób całkowicie autonomiczny, czyli bez udziału pilotów. Oni jedynie nadzorują, czy lot Airbusa 320 z nowym systemem przebiega prawidłowo.

System „DragonFly” opracowany przez Airbusa czekają jeszcze 3 miesiące testów, a następnie zostanie on wprowadzony we wszystkich modelach samolotów. Celem firmy jest stworzenie w pełni autonomicznego samolotu, który będzie mógł wystartować i wylądować na dowolnym lotnisku na świecie. Póki co nowe możliwości maszyn mają pomagać pilotom w sytuacja awaryjnych, lecz jest to pierwszy krok do stworzenia w pełni autonomicznych pasażerskich odrzutowców.

Zobacz także:  Oto trimaran "Domus" - superjacht inspirowany starożytnym domem
Słowa kluczowe:
Udostępnij artykuł:
Autor: Fomen
Blog fomen to ogrom recenzji produktów (w tym cyfrowych) i usług, a także poradniki, felietony, opiniotwórcze teksty, ciekawostki, wyjaśnienia zagadnień ze świata nauki i okazjonalne doradztwo w zakupach. Jesteś dumni, że udało nam się zbudować w sieci miejsce skupiające dużą społeczność pasjonatów nowych technologii i innowacji, rozrywki, motoryzacji, sportu, muzyki, filmów i seriali.
1 komentarz
  • Ja bym się bała wsiąść do takiego samolotu, mimo iż ma być bezpieczniej niż z pilotem. No i komu Polacy by klaskali po szczęśliwym lądowaniu? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *