Związkiem Urszuli i Stanisława Zybowskiego żyła niemal cała Polska. Para była ze sobą od 1985 roku, a 2 lata później pojawił się na świecie ich syn, Piotr. W 2001 roku twórca przebojów Urszuli umarł na raka wątroby.
Załamana wokalistka miała problem z pozbieraniem się po śmierci ukochanego. Wówczas z pomocą przyszedł jej Tomasz Kujawski, który był wtedy członkiem jej zespołu technicznego. To on wyciągnął do artystki pomocną dłoń i spowodował, że znów uwierzyła w miłość. Ich związek odbił się jednak szerokim echem w mediach, gdyż między Urszulą a Kujawskim jest 20 lat różnicy.
„Znał Staszka, był świadkiem naszej miłości. Po jego śmierci jako pierwszy podał mi pomocną dłoń. Był zagubiony, ale miał w sobie ogromne pokłady dobroci, a to mu zostało do dziś” – wyznała Urszula. „Ula nie dawała sobie rady po utracie męża, mogła zaprzepaścić swoją karierę. Wybrała jednak wariant, żeby się ocalić” – opowiadał Kujawski. Niedługo później połączyło ich głębokie uczucie.
Już niedługo w sprzedaży pojawi się książka autobiograficzna „Urszula”, którą gwiazda stworzyła z Ewą Anną Baryłkiewicz. W niej piosenkarka przyznaje, że Tomasz Kujawski i Stanisław Zybowski mają wspólne cechy.
„Są podobni. Silni i zdecydowani. Po prostu wiązałam się z tylko z facetami, którzy zawsze brali sprawy w swoje ręce. Takimi, którzy ciągle lubią działać, dla których cały czas musi się dziać” – pisała Urszula na łamach autobiografii.
Wokalistka, która ukończyła w tym roku 62 lata, stara się nadążać za młodszym o dwadzieścia lat partnerem, ale nie zawsze jest to dla niej łatwe. Mimo to, czerpie z tego olbrzymią radość.
„Ze Staszkiem to było naprawdę fajne, ale przy Tomku powoli mnie to już przeraża. Powoli. Ale nadal wytrzymuję to tempo, nadążam za zmianami. I ciągle jest to dla mnie przyjemne” – możemy przeczytać w jej autobiografii „Urszula”, która ma trafić na półki księgarni już 18. maja.
Tomasz Kujawski urodził się w Libii. Mieszkał tam do trzeciego roku życia. W Polsce, jeszcze jako młodzieniec, zatrudniony był w zespole technicznym Urszuli, gdzie zajmował się głównie nagłośnieniem. Choć niemała różnica wieku między partnerami generowała wiele niezbyt pochlebnych komentarzy, to związek pary od dwóch dekad kwitnie. Co więcej, w 2003 roku doczekali się syna Szymona.
Mimo że bardzo często bywa zajęta w związku z aktywnością artystyczną, to jakiś czas temu przyznawała, że zawsze znajdzie czas, żeby rozpieszczać swoją wnuczkę. „Jestem babcią, która uwielbia rozpieszczać wnusię. Całe szczęście, że mój syn mieszka blisko mnie i przez to malutka wie, że o każdej porze może przyjść do babci i u niej w domu robić to, czego u rodziców jej nie wolno. Na przykład ciągle biegać i jeść to, co najbardziej lubi” – opowiadała.
Urszula ostatnimi czasy pracowała nad wznowieniem starszych płyt oraz nad premierowym krążkiem. „Ostatnio miałam dużo pracy i często bywałam poza domem, ale teraz znowu mam więcej czasu dla wnuczki” – opowiadała w zeszłym roku.