Jak wiadomo, do tej pory prywatne wiadomości mogli wymieniać wyłącznie obserwujący się użytkownicy. Dziś to się zmienia. Według twórców nowa funkcja sprawi, że aplikacja stanie się społecznościowa. Wcześniej wbrew pozorom taka nie była, ponieważ nie zachęcała do tworzenia społeczności, a algorytm prowadził użytkowników przez dostosowany dla nich feed. Otwarcie się na wiadomości prywatne to kolejny już krok w kierunku mediów społecznościowych, a pierwszym była zmiana nazwy i sposobu działania zakładki „Odkryj” na „Obserwowani”.
W tym miejscu jednak pojawiają się powody do obaw, bowiem statystyki nie pozostawiają złudzeń – media społecznościowe są areną cyberprzemocy w wielu różnych formach. Mówi się, że nawet co piąty nastolatek padł jej ofiarą. Niestety prywatne wiadomości są chętnie wykorzystywane do tego typu szkodliwej działalności. Czy czeka to również TikToka?
W ustawieniach prywatności możecie wybrać, od kogo chcecie odbierać wiadomości prywatne. Do wyboru są cztery opcje – wszyscy, sugerowani znajomi, obserwujący i obserwowani oraz nikt. Wygląda na to, że warto dobrze przemyśleć jaką opcję zaznaczyć, żeby w przyszłości nie zrazić się do aplikacji z powodu spamu czy natrętnych wiadomości od obcych.
Czy taki krok TikToka rzeczywiście oznacza wysyp spamerów, cyberprzestępców czy nachalnych podrywaczy i w rezultacie będzie skutkował stopniową rezygnacją z aplikacji? Niekoniecznie. Czy moderatorzy będą mieli dużo więcej pracy z powodu zgłoszeń łamania regulaminu? Zdecydowanie. Dodanie wiadomości prywatnych to wzięcie na siebie potężnej odpowiedzialności, ale być może również pomyślny krok w rozwoju TikToka. Czas pokaże.